Tak się zastanawiam: co by było, gdyby na świecie nie istniały pieniądze i nie było handlu? Czy nie mogłoby być tak, że każdy z nas chodzi do pracy(do której też po części chodzi się dla "kontaktów" - z wyjątkiem pracy, której nienawidzimy, często z powodu szefa/przełożonych/zbyt niskich zarobków) z własnej, nieprzymuszonej woli, ze sprawiedliwości społecznej i dobrej chęci? W zamian dostajemy to, co chcemy - idziemy do restauracji i tam dostajemy do jedzenia to, co chcemy. Z uprzejmości, bez pieniędzy, bo pieniądze rodzą konflikty.
Utopia...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz